Tym razem nie przygotowywalismy sie dlugo i skrupulatnie do wyprawy, pomijajac oczywiscie nauke jezyka hiszpanskiego, niezbedne szczepienia i inspiracje czerpane z ksiazek. Postawilismy na spontanicznosc, zbiegi okolicznosci (czyli „znaki”), spotkanych ludzi na trasie podrozy oraz intuicje. Zadnych wiekszych planow i zadnych granic. Niech sie Przygoda…