"Kto żyje bez szaleństwa mniej jest rozsądny niż mniema" ~Rochefoucauld

Jeszcze jeden dzien w Sydney…

Wczoraj wieczorem Roma z Kacprem zabrali nas na scianke wspinaczkwa (najwiekszą w Sydney!). Norbi zalapal bakcyla (tego sie po nim spodziewalam…) Jak na pierwszy raz wspaniale mu poszlo :))) Ja niestety musialam powstrzymac swoja zadze zasmakowania czegos nowego (zwlaszcza, ze tyle juz razy mielismy sprobowac…

Continue reading →

Festiwal w Jindabyne, zdobycie Mount Kosciuszko i powrot do Sydney

Po trzech dniach spedzonych w Jindabyne wrocilismy do Sydney. Jaka niespodzianke przygotowali nam Roma z Kacprem?! WÓZEK! I to JAKI! Myslelismy o tym, zeby na Gumtree kupic jakas uzywana, lekka spacerowke na pobyt w Australii, zeby byla poreczna i miescila sie w kamperze… Ale akurat teraz trafilismy…

Continue reading →

Wyprawa pod Góre Kosciuszki

Pobudka, za oknem slonecznie i egzotycznie! Dzisiaj wyjezdzamy od Romy i Kacpra, ale na pewno jeszcze do nich wpadniemy. Kacper zaproponowal nam lot w tandemie na paralotni! – to bylaby najpiekniejsza rzecz jaka przytrafilaby mi sie od czasu porodu. Mozliwe, ze spedzimy jakis wspolny weekend w fajnym…

Continue reading →

Przelot do Oz: Poznan-Frankfurt-Singapur-Sydney

Wspaniaaaale minal nam lot, ktory w sumie trwal 23 godziny. Podobnie 8 godzin spedzonych na lotnisku we Frankfurcie i w Singapurze. Jasminka wiedziala jak sie zachowac w samolocie – spala albo rozgladala sie ciekawa nowosci, a wibracje dzialaly na nia kojaco! W zasadzie podroz zaczela nam…

Continue reading →