Mama i Ja
Bałtyckim Szlakiem Rowerowym - page 2
Wyprawa rowerowa z 3-latkiem wzdłuż polskiego wybrzeża.
Relacja zamieszczona jest na końcu.
Celem wyprawy jest aktywne spędzanie czasu z dzieckiem poprzez wspólne odkrywanie uroków „bycia w drodze” z perspektywy dwóch kółek, czerpanie inspiracji z kontaktu z naturą, poznawanie nowych ludzi. Każdy cyklista musi się też wykazać siłą charakteru – pokonywać swoje słabości i radzić sobie niejednokrotnie z trudnymi sytuacjami. Tę pasję życia, radość jaką przynosi jazda na rowerze, hart ducha oraz przekonanie, że każdy dzień może być przygodą chcę przekazać swojej 3,5-letniej córce. Podróż ma być dla nas treningiem uważności, zanurzaniem się w „tu i teraz” zgodnie z powiedzeniem, że celem jest już sama droga.
Planuję przejechać łącznie ok. 475 km – ze Świnoujścia do Helu. Dziennie zamierzam pokonywać ok. 40 km, uwzględniając czas na wypoczynek, zwiedzanie i różne atrakcje dla dziecka. Istotne jest dla mnie dostrzeganie klimatu mijanych przez nas miejsc, rozmowy z mieszkańcami małych wiosek oraz budowanie w dziecku przekonania, że warto wyruszyć w świat. W wolnych chwilach każdego dnia chcemy wspólnie z Jaśminką pisać bajkę inspirowaną naszą podróżą rowerową upiększając ją dzięciecymi ilustracjami(także angażując w działania artystyczne dzieci napotkane na trasie) oraz „skarbami natury” znalezionymi po drodze.
Patronat medialny:

Sponsorzy:

Wczoraj przejechałyśmy 48 km. Jak tylko przekroczyłyśmy próg pokoju w hotelu Lubicz w Ustce oddałyśmy się błogim przyjemnościom w myśl łacińskiej sentencji „Otia post negotia” („Odpoczynek po pracy”). Na dodatek trafiła nam się ostatnia wolna „komnata”, czyli piękny apartament, w którym po negocjacjach mogłyśmy spędzić…
Continue reading →
Nie wiem czy to za sprawą wyśmienitego śniadania, czy całodziennej regeneracji w Albatrosie, ale dzisiaj sunę R10 jak dzika! Są na trasie momenty, gdy rozwijam prędkość 36 km/h (jadąc z górki – to mój rekord), natomiast średnia jest całkiem dobra, bo ok. 24 km/h. Czuję…
Continue reading →
A co tam! Zatrzymałyśmy się w tak atrakcyjnym hotelu (www.albatros-jaroslawiec.pl), że postanawiam spędzić w Jarosławcu cały dzień. Myślę głównie o Jaśmince spragnionej normalnej zabawy z dziećmi. Staram się zaspakajać podczas podróży wszystkie potrzeby właściwe dzieciom w jej wieku. Wyprawa ma być dla niej przyjemnością –…
Continue reading →
Tak się przyzwyczaiłam do pedałowania, że z radością po całym dniu przerwy wskakuję na rower. Naprawdę mi tego brakowało! Czuję się znakowicie z tym całym majdanem na bagażniku i małą pasażerką. Co ciekawe, nie spotkałam jeszcze na trasie tak obładowanej rowerzystki jak ja – z sakwami i dzieckiem….
Continue reading →
W siódmym dniu wyprawy odpoczywamy ;-) Może nie do końca, bo muszę koniecznie zrobić „przepierkę” (słowo to pokochałam odkąd zobaczyłam w Indiach codzienny rytuał „przepierki” w Gangesie odprawiany przez hinduskie kobiety o poranku). Wujostwo udostępnia mi kultową pralkę „Frania”. Przypominają mi się czasy dzieciństwa. Mama…
Continue reading →
Najnowsze komentarze